Strony1

środa, 30 stycznia 2019

Chrzest - Oliwia Nowocień

Pozowała Oliwia Nowocień z rodziną
Cześć!
       To był bardzo udany chrzest! Rodzinkę dobrze już znałam z naszej wspólnej sesji (KLIK), więc się nie stresowałam. Wrzucam dzisiaj zdjęcia z przygotowań, kościoła i przyjęcia, więc jest co oglądać!
       Po świętach spotkaliśmy się w kościele w Rzeczniowie na szczególnej uroczystości dla Oliwki. Malutka była grzeczna i zaciekawiona. Sporą część wydarzenia przespała (np. spała na rękach rodziców, podczas zdjęć z rodziną i gośćmi). Nawet ja załapałam się na jedno zdjęcie. Znajdziecie je na końcu reportażu. Oliwcia jest taka urocza! Najbardziej podobały mi się jej zdziwione minki. Potrafiła rozśmieszyć tym wszystkich gości. 
       Publikuję tutaj 36 zdjęć z ponad 200 oddanych rodzince. Cały czas coś się działo, więc mam fajny, owocny reportaż. Dziękuję rodzicom za możliwość udostępnienia zdjęć. Na pewno są świetnym przykładem moich możliwości. Życzę wam miłego oglądania, a rodzince wszystkiego dobrego. Mam nadzieję do zobaczenia! 

poniedziałek, 7 stycznia 2019

Sesja zdjęciowa #95

Pozował Julian Siewruk
Cześć!
       Tego przystojniaka możecie już kojarzyć z jednej z poprzednich sesji (KLIK). Julek dosłownie rośnie na moich oczach. Zaraz będzie miał roczek! Z tej właśnie okazji spotkaliśmy się na kolejną sesję zdjęciową w studiu. Ja też troszeczkę „urosłam" od poprzedniego spotkania. Nowe obiektywy, lampa błyskowa no i nowa lampa z parasolką o której jeszcze nie pisałam!
       Jestem dumna z tej scenografii. Planowałyśmy coś zimowo-urodzinowego. Mama Julka zorganizowała nam srebrną jedynkę z drewna, a ja bawiłam się w wieszanie śnieżynek. Sporą robotę zrobiły też rozrzucone balony, było niebieskooooo. Zaplanowaliśmy też drugą, brązową scenografię. Julek dostał bardzo fajne skrzydełka, ale chyba były dość niewygodne, bo nie udało nam się dokończyć sesji. Na szczęście spotkaliśmy się kilka dni później i dokończyliśmy zdjęcia. Skrzydełka nadal nie były wygodne, ale poradziliśmy sobie bez ich zakładania. 
       Julek okazał się prawdziwym aniołkiem. Pozował dzielnie na krzesełku i nawet zaszczycił nas uśmiechem kiedy posypały się piórka. Bardzo podoba mi się ta sesja. Jest tyle opcji wymyślenia scenografii, można zrobić cudeńka siedząc w domu. Mam nadzieję, że wam też się spodoba.