Strony1

sobota, 29 lutego 2020

Przyjęcie urodzinowe Oliwci i Igusi

Pozowały Iga i Oliwia z gośćmi

Cześć!
Pierwszy roczek dzieci jest dla rodziców szczególnym wydarzeniem. W internecie znajdziecie wiele sesji zdjęciowych z okazji pierwszych urodzin. U mnie też się takie znajdą. Alternatywą dla urodzinowej sesji będzie zaproszenie fotografa na przyjęcie urodzinowe. Oprócz uroczych zdjęć dziewczynek jest też mnóstwo zdjęć rodzinnych. 2 w 1! 

Na początku roku rodzice Oliwci i Igusi zaprosili mnie na urodziny dziewczynek. Lokal zapewne już kojarzycie, bo dość często robię zdjęcia w Praskim Domu za Siennem. Było pyszne jedzonko, śliczny tort i dwie rozbrykane bliźniaczki! Wyglądały obłędnie w tych różowych spódniczkach (ci co mnie znają wiedzą, że uwielbiam tiul). Różowe elementy sprawiły, że to były bardzo dziewczęce urodziny. Oliwia i Iga miały nawet wypasiony, różowy samochód (chociaż więcej frajdy z niego miały chyba starsze dzieciaki).

Dzisiejszy post to przykład prostych, przyjemnych zdjęć uwieczniających rodzinne przyjęcie. Cieszę się, że moje zdjęcia będą waszymi wspomnieniami. Dziękuję za zaproszenie i przesyłam najlepsze życzenia dla dziewczynek i rodziców. Miłego oglądania!


środa, 19 lutego 2020

Sesja zdjęciowa #122

Pozowała Iga Tomanek

Cześć!
Już od wczoraj wiecie jakie zdjęcia pojawią się dzisiaj na blogu. Zdjęcia mojej siostry zawsze mają dużo wyświetleń, więc myślę, że te fioletowe fotki też wam się spodobają. Zdradzę też tutaj czego użyłyśmy do zrobienia tych zdjęć, więc czytajcie uważnie!

Sesja była bardzo spontaniczna (jak zawsze z nią). Mojej siostrze spodobały się fotki Deynn promujące jej nową linię kosmetyków (KLIK) i powiedziała, że też by takie chciała. Powiedziałam jej, żeby kupiła fioletowy brystol to jej takie zrobię. No i kupiła. Następnego dnia wieczorem już moczyłyśmy jej włosy do sesji.

A no właśnie - czym moczyłyśmy jej włosy i jak osiągnęłyśmy taki efekt? Jeśli chodzi o włosy to używałyśmy czego się dało: woda, żel do włosów, mgiełka do włosów, nawet olejek do opalania. W przerwach ciągle poprawiałyśmy jej włosy, bo szybko wysychały. Makijaż wykonałyśmy w sumie w trójkę - moja przyjaciółka, Iga i ja. W szafie nie miałyśmy nic fioletowego, więc zdecydowałyśmy się na zwykłą białą koszulę zrzuconą z ramion. Do tego kolczyki pożyczone od mamy, pryzmat, perły i sztuczne kwiaty z dekoracji w moim domu. Do stworzenia kolorowego tła użyłam, tak jak już mówiłam wcześniej, fioletowego brystolu. 

No i proszę. Można powiedzieć, że w domowych warunkach zrobiłyśmy bardzo fajną sesję. Jak wam się podoba? Mam nadzieję, że jeszcze nie nudzą wam się sesje z tą moją prywatną modelką.



poniedziałek, 17 lutego 2020

Wernisaż wystawy w Lipskim Centrum Kultury


Cześć!
Wczorajszy wieczór był dla mnie wyjątkowy. Wernisaż wystawy w Lipsku był super! Miałam okazję trochę pogadać o swoich zdjęciach, dostałam ogrom gratulacji, były przekąski, wino i dużo uśmiechów!

O 18:00 zaczął się koncert piosenek Anny Jantar Tyle słońca" w wykonaniu Joanny Smajdor. Była pełna sala! Potem zainteresowani przeszli do sali wystawienniczej, gdzie przygotowana była już moja wystawa. Pani Dyrektor Izabela Ronduda powitała gości i opowiedziała trochę o mnie i mojej działalności. Otrzymałam śliczne kwiaty, list gratulacyjny i miałam nawet możliwość powiedzenia kilku słów do gości. Nie stresowałam się, nie pisałam tego przemówienia wszystkim. Po prostu podziękowałam wszystkim i powiedziałam to co mi leżało na serduchu. Razem z panią dyrektor zaprosiłyśmy wszystkich do oglądania zdjęć.

Zdaje mi się, że wszyscy byli zachwyceni. Moje wizytówki rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Tak jak mówiłam w przemówieniu, najpierw biegałam z aparatem po krzakach, a teraz wyszłam do ludzi ze swoją twórczością. Każdy zna to miłe uczucie, kiedy ogląda się świeżo wydrukowane zdjęcia. Ja mogłam swoje zobaczyć dodatkowo na ścianach galerii. To niesamowite.

Dziękuję wszystkim, którzy byli tam ze mną. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i gratulacje. Dziękuję pracownikom LCK za zaufanie i profesjonalną organizację. Całą drogę do domu uśmiechałam się sama do siebie.

Wiem, że część osób nie mogła być osobiście na wernisażu. Wystawa będzie dostępna w Lipskim Centrum Kultury przynajmniej przez miesiąc, więc nic straconego. Mam tyle pozytywnej energii, że wysyłam dzisiaj wszystkim buziaki i mam nadzieję do zobaczenia na kolejnym wernisażu!


środa, 12 lutego 2020

Backstage z okazji 120 sesji zdjęciowej!



Cześć!
Mam wrażenie, że coraz mniej u mnie tego backstage'a. Częściej jestem na sesjach sama, skupiam się bardziej na aparacie niż na telefonie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że na sesjach wymagających raczej mam ze sobą pomocników i te sesje są zawsze uwieczniane. W tym backstage'u znajdziecie np. zdjęcia z projektu 'Moje miejsce" lub sesji świątecznych, które potrzebowały sporych przygotowań.

Stworzenie tego posta zajmuje mi zawsze trochę czasu i nigdy nie chce mi się zacząć. Wiem jednak, że lubicie te fotki i nie będę rezygnować z robienia tego posta. Tym razem ułatwiłam sobie troszkę pracę łącząc niektóre fotki w kolarze, ale wy nawet nie odczujecie tej zmiany. ;)

Co mogę powiedzieć o tych kolejnych 20 sesjach? Są to zdjęcie zrobione od maja do stycznia. Zazwyczaj 20 sesji to rok, tutaj pół roku. To dlatego, że rozbiłam sesje świąteczne na pojedyncze posty. Co więcej się zmieniło? Program do przeróbki zdjęć. Może tutaj nie widać dokładnie w którym miejscu go zmieniłam, ale ja wiem, że od tego czasu zdjęcia są lepsze.

Czekam, aż znowu będzie zielono. Już mi brakuje sesji plenerowych. Was już też trochę zanudziłam fotkami ze studia. No cóż, taki mamy klimat. Zapraszam was zatem do wspominania ze mną tych ciepłych dni. Pamiętajcie, że klikając na główne zdjęcie lub tytuł sesji możecie obejrzeć całą sesję. Miłego wspominania! 


niedziela, 2 lutego 2020

Chrzest Święty - Hania Gołda

Pozowała Hania Gołda z rodziną
Cześć!

Czy zdjęcia z chrzcin was nudzą? Myślę że większość moich odbiorców woli oglądać zdjęcia z sesji, ale odkąd używam PS i LR  to moje zdjęcia trochę się zmieniły. Teraz sama chętniej przeglądam swoje ostatnie prace. Dzisiaj wrzucam chrzest święty Hani, który naprawdę przyjemnie się ogląda.

Tak wygląda reportaż z chrzcin bez przygotowań. Myślę że nic straconego. Kilka ciekawych detali udało się złapać podczas mszy świętej. Pierwszy raz pracowałam też w kościele w Lipsku i to w dodatku podczas mszy, gdzie były dwa inne chrzty i jeszcze jeden fotograf. Mam nadzieję że nie weszłam w żadne zdjęcie. :D 

Hania jest moją małą modelką. Co miesiąc robimy razem zdjęcia, na których widać jak rośnie nam ta śliczna kobietka. Efektami pochwalę się w ostatnim miesiącu. Teraz możecie obejrzeć kilkanaście zdjęć z mszy św. i przyjęcia. Zapraszam do oglądania!