Strony1

niedziela, 30 sierpnia 2020

Pierwsza noworodkowa sesja zdjęciowa! #136

Pozowała Oliwia

Cześć!
Być może zauważyliście, że jakiś czas temu zajarałam się fotografią noworodkową. To dla mnie nowe wyzwanie fotograficzne, bo przy takich zdjęciach mam do czynienia z kilkudniowymi maluszkami, które nie pozują tak jak im powiemy. Takiego maluszka trzeba ubrać, uśpić, ułożyć, zrobić mu zdjęcia, a potem dokonać szczegółowej obróbki. Przy tym cały czas trzeba dbać o bezpieczeństwo i komfort dziecka (i rodziców w sumie także). To jest dopiero intensywna praca na sesji zdjęciowej!

Mogliście już obejrzeć noworodkowe zdjęcia na moim blogu, ponieważ jakiś czas temu byłam na warsztatach noworodkowych u Nieulotne Fotografia. Od tego się zaczęło. Przed tą sesją nie miałam nigdy noworodka w rękach, jedynie kilkumiesięczne dzieci. Wielu fotografów noworodkowych zaczyna taką przygodę od własnych dzieci. Ja mam 20 lat, więc doświadczenie mam niewielkie. 

Z tego miejsca muszę podziękować rodzicom Oliwki za zaufanie. Stresowałam się tą sesją ogromnie, bo na warsztatach wszystko miałam przygotowane. Tutaj o każdy element musiałam zadbać sama. Trzeba mieć zaufanie, żeby oddać takie maleństwo w obce ręce! Dzięki wam, kochani, już wiem z czym to się je, wiem jak wyglądałaby u mnie taka sesja i przede wszystkim oswoiłam się z dotykiem maluszka.

Od razu mówię, że nie pozjadałam wszystkich rozumów i widzę różne błędy, ale jestem z siebie dumna, że sesja się udała. Oliwka w dniu sesji miała 14 dni, a takie sesje można robić właśnie do 14 dnia życia. Wszyscy zauważyliśmy, że Oliwka np. wolała po swojemu układać rączki do sesji i częściej się budziła. Ostatecznie pozwoliła mi na kilkanaście przecudownych fotek! Jestem zachwycona efektami! Nie mogłam wyobrazić sobie lepszej, pierwszej sesji noworodkowej!

Jak widzicie, nie mam jeszcze odpowiednich sprzętów, czy pełnej szafy rekwizytów, ale znalazłam u siebie troszeczkę rzeczy, które się przydały. Dodatkowo kupiłam nowe tło i ubranko dla Oliwki. Od tej pory często przeglądam różne strony z rekwizytami newborn lub różne grupy z rekwizytami foto. Przysięgam wam, że to bardzo uzależniające.

Kochani, pozostaje mi tylko zaprosić was na noworodkowe sesje fotograficzne. Jeśli wy lub wasi znajomi spodziewają się dziecka, to dajcie im znać, że jest pewna 20-latka, która wkłada w takie sesje całe swoje serducho. Chcę się uczyć dalej pracy z maluszkami i chcę tworzyć dla was takie cudowne pamiątki z pierwszych dni życia.

Wybaczcie taki długi wstęp, jaram się tą sesją niesamowicie. Teraz już można oglądać fotki! Do zobaczenia przy kolejnych sesjach!

wtorek, 25 sierpnia 2020

Pierwsza Komunia Święta Martynki

Pozowała Martynka Gawlik z rodziną 

Cześć!
Mamy tutaj kolejny przykład pięknego reportażu i nie chcę chwalić samej siebie w tym miejscu. Po prostu cieszę się, że moje reportaże wyglądają teraz już tak jak lubię i wychodzi mi taki efekt jaki chciałabym osiągnąć! Rodzina Martynki też bardzo zadowolona ze zdjęć, więc ten reportaż mogę zaliczyć do jak najbardziej udanych.

Na przyjęcia komunijne jeżdżę dopiero od niedawna. Wiele osób uważa, że jeśli już w kościele jest fotograf to najważniejsze macie już za sobą. Zobaczcie teraz ile pięknych chwil na przyjęciu komunijnym byłoby pominiętych. Emocje i stresik po mszy świętej opadają i na przyjęciu uwieczniam same szczęśliwe, rodzinne chwile. 

Tutaj po raz pierwszy robiłam także zdjęcia z przygotowań do Komunii Świętej. Zawsze was namawiam do przygotowań, bo to taki mały rozpęd przed właściwą ceremonią. Szczególnie kiedy widzimy się po raz pierwszy. Mamy wtedy czas na luźną rozmowę, ustalenie szczegółów, na zrobienie fajnych rodzinnych fotek w domu i zdjęć detali (takich jak np. sukienka). 

Pierwszy raz robiłam również zdjęcia w Karczmie Saganek i powiem wam, że to bardzo przyjazne zdjęciowo miejsce. Ślicznie zagospodarowany ogród, gdzie można przy ładnej pogodzie zrobić piękne rodzinne fotki. W środku też jaśniutko i elegancko. Piękne warunki miałam, to i piękne zdjęcia wyszły. Oby więcej tylko takich reportaży! Zapraszam do oglądania. <3

piątek, 21 sierpnia 2020

Sesja zdjęciowa #135

Pozowały Kasia Cukierska i Natalia Cukierska

Cześć!
Ja znów na sesji z aniołkami! Mogę już powiedzieć, że z Kasią i Natalią widzę się w każde wakacje na sesji zdjęciowej. Zawsze realizujemy takie pomysły, że potem wszędzie używam tych zdjęć jako świetnego przykładu mojej fotografii. Tym razem zrobiłyśmy pomysł, który od dawna miałam w głowie, czyli sesję z praniem! Wszystko byłoby cacy, gdyby nie to, że zeżarły nas komary.

Wszyscy chyba odczuliśmy w tym rogu plagę komarów. Nawet na podwórku gryzą już od 15:00. Wiedziałam, że przy lesie będą gryzły jeszcze bardziej. Zabrałam preparat na komary, wypsikałam dziewczyny kilka razy, a i tak wróciłyśmy z miliardem ukąszeń. 

Normalnie spędziłabym na tej sesji pewnie mnóstwo czasu, żeby rozwiesić pranie i wszystko super przygotować, a przez komary i chmurę idącą od zachodu zrobiłyśmy te zdjęcia w 30 minut. W przerwach pomiędzy ujęciami kręciłyśmy się w kółko i biegałyśmy, żeby nas nie obsiadały. 

Pomimo tego, że zrobiłyśmy tę sesję dosłownie w biegu, to wyszły bardzo fajne fotki. No cóż, z Kasią i Natalią nie mogło być inaczej. Zajrzyjcie koniecznie do naszych poprzednich sesji zdjęciowych.



Dziewczyny, jeśli macie jeszcze ochotę na mnie patrzeć po tej przygodzie z komarami, to do zobaczenia za rok! :D Was zapraszam oczywiście do obejrzenia pięknej sesji. Myślę, że temat prania nie został jeszcze przeze mnie wykorzystany. Marzy mi się jakaś sesja rodzinna lub portretowa w podobnym klimacie! 


piątek, 14 sierpnia 2020

Chrzest Święty Zuzi

Pozowała Zuzia z rodziną

Cześć!
Sama aż się dziwie jak dawno nie było u mnie chrzcin. Ostatni post chrzcionwy jest z lutego! No ale wszyscy doskonale wiemy dlaczego ostatnio mało takich imprez. Ale spokojnie, w sierpniu nadrobię wszystko. Zaplanowanych sesji i reportaży mam mnóstwo, a roboty przy komputerze jeszcze więcej.

Chrzest Święty Zuzi odbył się w kościele w Solcu nad Wisłą. Pierwszy raz robiłam tam zdjęcia. Bardzo łady kościółek, jaśniutki i przyjazny zdjęciowo. To widać po kolorkach tego reportażu, której są totalnie w moim stylu. Właśnie taki efekt chciałabym osiągać na swoich zdjęciach.

Fotki rodzinne robiliśmy już na przyjęciu, w Domu Weselnym Alicja w Kałkowie. Nie miałam okazji zwiedzić całego obiektu dokładnie, ale doceniam prześliczny ogródek. Ostatnio kiedy robiłam tu zdjęcia było mocne słońce i musieliśmy się chować po cieniach. Tym razem słonko za chmurami, więc śliczne, rodzinne fotki na dworze nam wyszły.

Robiłam zdjęcia na mszy i kilka fotek na przyjęciu. Zazwyczaj zostaję na przyjęciach do tortu, ale mogę wpaść do was, tak jak tutaj, tylko na początek przyjęcia. Ja nie mam u siebie żadnych pakietów, ustalam cenę zgodnie z waszym oczekiwaniami, więc możliwe są różne opcje. Piszcie, pytajcie! No i oczywiście oglądajcie fotki! Miłego dnia.


sobota, 1 sierpnia 2020

Sesja zdjęciowa #134 licytacja dla Norberta

Pozowali Basia, Bartek i Ula

Cześć!
Dzisiaj coś, czego jeszcze u mnie nie było. W czerwcu oddałam swoją sesję zdjęciową na licytację charytatywną. Sesję dziecięcą wylicytowała pani Anna z okolic Lublina. Dobrze się złożyło, bo studiuję w Lublinie i przy okazji przeprowadzki wpadłam do nich na sesję zdjęciową. Jeśli chcecie przeczytać więcej na temat licytacji dla Norberta, to odsyłam was na grupę facebook'ową.


Macie tutaj bardzo przyjemną sesję zdjęciową, która nie potrzebowała szczególnego motywu lub miejsca. Zdjęcia zrobiliśmy w ogrodzie rodzinki. Jest troszkę portrecików, troszkę zdjęć rodzinnych, są koszyczki z kwiatami, bańki i wąchanie ogrodowych kwiatów. To było bardzo przyjemne popołudnie! 

Często pytacie mnie o zdjęcia z bańkami mydlanymi. Tutaj chyba jest idealny przykład dobrych zdjęć z bańkami. Do ich zrobienia używaliśmy maszynki, więc baniek było dużo i leciały wszędzie. Niestety takie zwykłe malutkie bańki mydlane zazwyczaj wam odradzam, bo potem na zdjęciu jest tylko jedna bańka, a reszta już pęka albo leci w inną stronę. Maszynka do baniek jednak obowiązkowa jeśli już! :p

Ta sesja to jeszcze jeden dobry przykład. Dużo razy słyszałam też od was, że nie decydujecie się na sesję bo wasze dzieci są zbyt energiczne, nie chcę ładnie siedzieć i zdjęcia nie wyjdą. Macie tutaj przykład kilkulatków, które wcale nie siedziały grzecznie, tylko biegały i się bawiły, a zdjęcia wyszły urocze. 

Podoba mi się klimat tej sesji. Dużo kwiatów, ogród, zabawa... no i te kolory! Lubię pracować z dzieciakami, pomimo, że z dorosłymi jest łatwiej. Mam nadzieję, że spodoba się wam ta sesja tak samo jak mi. Pozdrawiam całą rodzinkę!