Strony1

poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Chrzest Święty Jasia

 
Pozował Jaś z rodzinką

Cześć!

Mogę chyba powiedzieć, że chrzciny Jasia otwierają sezon 2021! Pierwsza ceremonia w tym roku odbyła się na początku kwietnia. Cieszę się, że mogę wam ją pokazać, bo mamy tutaj zdjęcia przerabiane już na nowym monitorze, a za tym idzie nowa jakość zdjęć.  Sezonie 2021, obyć był dobry!

Jeśli wydaje wam się, że skądś kojarzycie już rodziców Jasia, to nic wam się nie przywidziało. Iwona i Paweł byli u mnie jesienią na przepięknej ciążowej sesji zdjęciowej [KLIK]. Było mi bardzo miło, kiedy usłyszałam, że zobaczymy się również na chrzcinach.

Na zdjęciach możecie zobaczyć bardzo ładny kościółek w miejscowości Orońsko. Byłam w nim pierwszy raz i stwierdzam, że zdjęciowo jest bardzo przyjemny. Przyjęcie odbyło się w domu, więc zrezygnowaliśmy z tradycyjnych przygotowań. Nadrobiliśmy wszystkie kadry podczas przyjęcia. 

Jeśli zastanawiacie się, czy organizować teraz chrzciny i robić małe przyjęcie w domu, czy lepiej czekać na lepsze czasy, to tutaj macie małą podpowiedź. Czy warto zapraszać fotografa na domowe przyjęcie? Oceńcie sami lub zapytajcie rodziców małego Jasia. ;)

Ja cieszę się, że mogłam być z nimi tego dnia. Mam wiele pięknych kadrów i kolejny świetny przykład reportażu z chrztu świętego. Życzę wam, żeby wasze przyjęcia również się udały!


środa, 21 kwietnia 2021

Pościelowe sesje kobiece - zapowiedź #171

Pozowała Martyna

Cześć!

No i proszę! Scenka do pościelowych, kobiecych sesji zdjęciowych gotowa. Jest bardzo prosta, naturalna i właśnie przez to wyjątkowa. Gdzieś koło dnia kobiet zapytałam dziewczyny na instastory, czy odważyłyby się pozować do sesji w bieliźnie i zaskoczyłyście mnie mnóstwem pozytywnych odpowiedzi. Postanowiłam spróbować. 

Pierwszy raz organizuję coś w tym stylu i być może nie będzie u mnie tłumów, ale sesja próbna wyszła cudnie, więc tym bardziej chcę spróbować. Na pierwszą sesję zaprosiłam Martynę. Martyna zgłosiła się jako modelka, ale dostałam też od kogoś informację, że jest makijażystką. W ten sposób znalazłam modelkę i makijażystkę w jednym. :D

Zrobiłyśmy razem przepiękne zdjęcia w bieliźnie. Oczywiście, jest to nagość zakryta, ale zauważcie, że nie ma w tym nic wyzywającego. Właśnie takie zdjęcia chcę zrobić. Zdjęcia mają pokazać waszą kobiecość, mają być naturalne i mają to być piękne, zmysłowe portrety. Chcę zrobić dla was coś klasycznego, co będzie mogło zawisnąć na stałe w waszej sypialni. Takie zdjęcia nie wyjdą z mody! 

Jeśli nie macie ochoty na zdjęcia w bieliźnie, to proponuję np. białą koszulę, szlafroczek albo koronkową narzutkę. Wszystko ogramy tak, żeby wyszło seksownie! :D Po za tym pamiętajcie,  że mogą to być zdjęcia tylko dla was. Sesja u mnie nie wiąże się z koniecznością publikacji jej tutaj na blogu. 

Jeśli podoba wam się sesja, którą stworzyłam z Martyną, to piszcie do mnie koniecznie! Planuję te sesje robić 23 - 27 kwietnia. Liczba miejsc jest ograniczona, bo zaraz zaczyna się sezon na sesje wiosenne! Mam nadzieję, że już was więcej nie muszę zachęcać. :D Powiem jeszcze tylko tyle, że to raczej ostatnia szansa na sesję portretową w cenie poniżej 200zł, bo po zakupie monitora i aparatu ceny poszły w górę. Widzimy się na sesji? ;)

środa, 7 kwietnia 2021

Sesja zdjęciowa #170

Pozowała Ola, Karol i Gabrysia

Cześć!

Dzisiaj wszystko będzie nowe, wszystko będzie po raz pierwszy. Mam dla was śliczną mamę (moją imienniczkę zresztą) i pierwszą studyjną sesję ciążową. Miałam co prawda już ze 2 albo 3 lata temu pierwsze próby sesji ciążowej w studiu, ale dopiero teraz ta sesja wygląda tak jakbym chciała i mogę się nią pochwalić!

Z Olą umawiałyśmy się już ponad miesiąc i szukałyśmy odpowiedniego terminu. Cieszę się, że w końcu udało nam się spotkać. Poznałam bardzo fajną rodzinkę, a zdjęcia to PETARDA! Pierwszy raz widzicie w użyciu moje nowe tło i prawdopodobnie po raz ostatni. :D Jest to inny rodzaj tła, niż kupowałam do tej pory i przeznaczone jest ono do pomalowania. Chciałam zrobić jedną sesję na oryginale, żeby zobaczyć jak to wszystko wygląda. No i podoba mi się!

Najbardziej urzekło mnie chyba jednak to piękne, czerwone zdjęcie w tiulach. O matko! Myślałam, że w ogóle mi się nie udało to zdjęcie. Pierwszy raz próbowałam takiej pozycji, a potem takiej obróbki. Wyszło mega i już chyba muszę kupować kolejne tiule w innych kolorach. :D

Teraz coś o stylizacjach, bo też są u mnie po raz pierwszy. Suknia mamy, to związany kawałek materiału (pomysłowo, chociaż wymagało ciągłego poprawiania), a spódniczka małej modelki Gabrysi to moja nowość od LovelyTutu

Sesję zakończyliśmy śmieszkami na mojej naturalnej scence z łóżkiem. Patrzcie jak świetnie sprawdza się do różnych sesji. Tutaj przytulanki z rodziną, a innym razem piękne, kobiece portrety. Jeszcze dużo fotek na niej zrobię! 

Dziękuję Oli i Karolowi za super atmosferę i piękne fotki oraz za zgodę na publikację. To nie jest jeszcze max moich możliwości w fotografii studyjnej. Dopiero się rozkręcam. Do zobaczenia na kolejnej sesji!