Strony1

czwartek, 30 grudnia 2021

Chrzest bliźniaczek - Zosia i Marysia

Pozowała Marysia i Zosia z rodziną

Cześć!

To będzie ostatni post w 2021 roku! Ale leci ten czas. Dopiero co rok temu cieszyłam się z nowego aparatu. Teraz ogarniam nim bardzo ładne rzeczy i znów zrobiłam wiele małych kroczków do przodu. Zakończymy ten dobry rok wyjątkowym reportażem - chrztem bliźniaczek.

Na przygotowaniach przywitały mnie dwa urocze maleństwa, dziadkowie dziewczynek i przesłodki, czworonożny. Mieliśmy czas na pogaduchy, oglądanie ślubnych albumów, naukę wiązania pięknych kokardek i oczywiście zdjęcia. Uwielbiam, kiedy nam się tak nie śpieszy!

Okazało się również, że bardzo lubię radomskie kościoły. Wszystkie, które do tej pory odwiedziłam, są jasne, przestronne i naprawdę fotogeniczne. Atmosfera była bardzo ciepła, pomimo, że wszyscy już w jesiennych płaszczach. 

Kiedyś myślałam, że chrzest bliźniaków jest nieco trudniejszy, bo wszystko mamy podwójnie. Teraz wcale mi to nie sprawia problemu. Mogłabym się dowiedzieć o tym, że będę robiła zdjęcia bliźniaczkom dopiero w kościele i zrobiłabym co trzeba na luzie. To się nazywa zbieranie doświadczenia. Nie straszne też są już dla mnie małe, drewniane sale na poddaszu. Takie miejsca mają swój urok. Teraz w każdym miejscu dostrzegam potencjał. 

Koniec gadania, czas na oglądanie uśmiechów Marysi i Zosi oraz gości, którzy cieszą się w tym wyjątkowym dla nich dniu. Mam nadzieję, że też się uśmiechniecie dzięki tym zdjęciom. 

piątek, 24 grudnia 2021

Sesje świąteczne 2021 - scenka druga #206


Cześć! 

Mam nadzieję, że już dzisiaj nie sprzątacie, tylko na spokojnie podgrzewacie barszcz i smażycie rybę, a może znajdziecie nawet trochę czasu, żeby zajrzeć jakie zdjęcia dla was dzisiaj przygotowałam. Dzisiaj będzie czysta magia - ciepły, zimowy las. Chciałam, żeby wyglądało to dokładnie tak. Zapraszam was na zdjęcia na scenerii świątecznej numer 2.

Koniecznie chciałam w tym roku wykorzystać sztuczny śnieg na zdjęciach. Mega podobały mi się takie zimowe fotki u innych fotografów. Po raz pierwszy użyłam w tym roku gotowego tła świątecznego. Ja jestem generalnie team scenki naturalne. Nie chcę zastępować wszystkich rekwizytów jednym tłem. Po pierwsze wygląda to sztucznie (zwłaszcza gdy zdjęcia zrobi się nieumiejętnie lub kupi się słabej jakości tło), po drugie to trochę pójście na łatwiznę. Na szczęście mamy tez tła, które nie zastąpią całej scenki a jedynie ją uzupełnią, tak jak tutaj. I takie właśnie gotowe tła jedynie u mnie zobaczycie. Tutaj tło jest bardzo dobrej jakości, więc wydaje mi się, że zdjęcia wyszły całkiem naturalnie. 

No ale są tez minusy tej pięknej scenki. Dzieciaki świetnie bawiły się w śniegu (czasem nawet za dobrze :D) i zgadnijcie kto po każdej sesji musiał szybko sprzątać śnieg z całego pokoju. Śmieję się, że ja go przez cały kolejny rok nie posprzątam, bo się rozniósł po domu. Nie było jednak tak tragicznie, że zrezygnowałabym ze śniegu w ogóle. Myślę, że jeszcze do niego kiedyś wrócimy. 

Na tych zdjęciach zobaczycie mnóstwo uśmiechniętych buziek. Przyjrzyjcie się dokładnie, bo chciałabym, żeby wasze buźki tez były tak uśmiechnięte przez cały najbliższy rok. Poza tym życzę wam samych sukcesów, dobrego zdrowia oraz jak najmniej problemów, a jak najwięcej dobrych chwil. Życzę wam, żeby te święte były ciepłe, rodzinne, żebyście odpoczęli i poleniuchowali przy jakimś dobrym jedzeniu. Życzę wam, żebyście przez cały rok byli szczęśliwi jak na zdjęciach. :) Buziaki!

poniedziałek, 20 grudnia 2021

Sesje świąteczne 2021 - scenka pierwsza #205


Cześć!

W tym roku ilość sesji świątecznych była już trochę większa niż w poprzednich latach, więc wstawiając każdą sesję osobno zaspamowałabym całą stronę główną na blogu. Dlatego też w tym roku fotki świąteczne możecie obejrzeć w jednym miejscu, a właściwie w dwóch. Przedstawiam wam zatem pierwszy post świąteczny ze zdjęciami z żółto-zielonej scenki z łóżkiem.

Nie spodziewałam się, że ta sceneria aż tak przypadnie wam do gustu. Czułam, że to właśnie ta druga w tym roku będzie robiła show. Najwięcej zdjęć wybieraliście jednak z tej scenografii. Myślę, że wynika to też z tego, że scenka jest ogromna i mieliśmy na niej różne możliwości. Jak to na sesjach świątecznych, wasze pozy się powtarzają, ale jednak każda sesja jest trochę inna.

Jestem niesamowicie zadowolona z jakości tych zdjęć. To pierwsze sesje studyjne wykonane z moją nową lampą błyskową. Dopiero się jej uczę, ale podoba mi się efekt takiego błysku. Bardzo przyjemnie również obrabiało się takie zdjęcia. Ten miodowy kolorek dodaje takiego ciepła do zdjęć! Jak widać, świątecznie nie zawsze oznacza na czerwono. :)

Strasznie jestem ciekawa waszej opinii. Czy podobały wam się tegoroczne sesje świąteczne, czy np. woleliście scenki z ubiegłego roku? Czy ten żółty kolor do was przemawia, czy wolelibyście za rok klasyczną scenkę? No i czy macie jakieś swoje ulubione zdjęcia? Będę wdzięczna za każdy komentarz. <3 Wszystkie rodzinki pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich ulubionych zdjęć z tej scenki. 

wtorek, 14 grudnia 2021

Sesja ślubna Dominiki i Huberta w Baranowie Sandomierskim #204

Dominika & Hubert
Cześć!

Oh jak ja się cieszę, że na ślubną sesję też trafili do mnie! Po wspólnej sesji narzeczeńskiej (która swoją drogą wymiata! KLIK) wiedziałam, że ślubna sesja zdjęciowa będzie niesamowita. Wybraliśmy się do popularnego w okolicy Zamku w Baranowie Sandomierskim. Cieszyłam się, że padło na to miejsce, bo jest dla mnie dość sentymentalne. W 2012r. właśnie tutaj, na wycieczce rodzinnej, zaczęłam pierwszy raz robić zdjęcia. 

Ależ było moje rozczarowanie, kiedy tam dojechaliśmy... Na początku przywitali nas pijani parkingowi w bramie, którzy z butki zrobili sobie gorzelnię. Nie rozmawiało się z nimi zbyt przyjemnie. (: Cały zamek był pusty, kasa była zamknięta, więc po prostu zaczęliśmy robić zdjęcia. Sesja na terenie zamku kosztuje 200zł. Zapłaciliśmy tę kwotę, ale niestety musieliśmy jeszcze dodatkowo zapłacić za bilety wejściowe (czy ta kwota nie powinna być wliczona w cenę sesji?). Za tę całą sumę zostaliśmy wpuszczeni tylko do jednego skrzydła zamku, za kolejne pomieszczenia musielibyśmy dopłacić kolejne 100zł. Jakby tego jeszcze było mało, to w salach gdzie mieliśmy robić zdjęcia były przygotowywane stoły na wesele.

Wcześniej jakoś to wszystko mnie nie zirytowało. Mam zdjęcia jakie chciałam i wykorzystałam potencjał tych wnętrz na tyle ile mogłam. Sesja jest piękna, ale jak teraz to pisze to dopiero widzę, że obsłużono nas tragicznie. 

Nie jestem niezadowolona, bo sprzyjała nam chociażby pogoda i ciekawe światło we wnętrzach. Park wokół wygląda jesienią cudownie! Zdarzyło nam się nawet kilka zdjęć nocnych. 

Fajnie, że trafiam na ludzi, z którymi mogę poeksperymentować. :)Mam nadzieję, że to nie ostatnie nasze spotkanie, bo praca na sesji z wami i późniejsze rozmowy w aucie, to czysta przyjemność! Życzę wam wszystkiego dobrego na nowej drodze życia i zapraszam do oglądania. 

niedziela, 5 grudnia 2021

Jesienna sesja ciążowa Darii i Marcina #203

Pozowała Daria i Marcin
Cześć!

Sesja marzenie w obrębie kilometra od mojego domu? Nie ma problemu! Pewnego jesiennego popołudnia przyjechała do mnie Daria z Marcinem na sesję ciążową. Słońce pięknie dodało kolorku liściom i trawom. Wyszła nam magia!

Nauczyłam się doceniać to w jakim miejscu mieszkam. Kiedyś totalnie zazdrościłam innym, że mieszkają niedaleko np. jakiegoś fajnego miejsca w górach lub pięknego zamku/w pięknym mieście. Ja też mam wokół siebie piękne miejsca i jestem pewna, że wy też. Trzeba tylko nauczyć się patrzeć na te wszystkie miejscówki w sposób fotograficzny. Tutaj mamy np. kawałek polnej drogi z kilkoma drzewami, trochę łąki z suchymi krzakami i asfaltową drogę do sąsiedniej miejscowości. Nic specjalnego. Zobaczcie jednak w jaką piękną sesję zdjęciową zamieniają się te miejsca!

Wykorzystałam z Darią dwie suknie ciążowe, które kupiłam do sesji jesiennych. Wiem, że czerwona bardzo wpadła wam w oko kiedy ją pokazywałam. Dzisiaj możecie obejrzeć ją pierwszy raz w użyciu.

Gratuluję rodzicom i czekam na zdjęcie małego Mikołaja jak już będzie z wami! 

środa, 1 grudnia 2021

Sesja rodzinna na polu słoneczników #202

Pozowała Lila z rodzicami
Cześć!

Okazuje się, że mam za dużo zdjęć i za mało czasu, żeby je publikować! :D Mamy tutaj na przykład bardzo ładną sesję wrześniową w słonecznikach. Już od dawna przebierałam nóżkami, żeby wam ją pokazać, ale ciągle wypadało wrzucić coś innego. Sesje jesienne to ja będę wrzucać chyba w styczniu...

Kiedy w okolicy pojawiło się takie pole słoneczników nie mogłam przepuścić okazji. Łącznie zrobiłam w tym miejscu 3 sesje zdjęciowe. Gabrysia zgłosiła się jako pierwsza. Coś czułam, że to właśnie ta rodzinka zgłosi się na sesję w tym miejscu. Mama Lilki już latem wyznała, że w tym roku uwielbia słoneczniki i zrobiła z nich świetny motyw przewodni na chrzciny, które miałam przyjemność fotografować. Zresztą zerknijcie tylko jak oni tu pasują!

Jeśli wy też lubicie słoneczniki, to myślcie o takiej sesji już na początku wakacji. Niektóre słoneczniki kwitną już na przełomie lipca/sierpnia, a niektóre dopiero we wrześniu. Nie czekajcie do ostatniej chwili! A taki piękny zielony zestaw - suknia dla mamy i spódniczka dla córeczki - jest dostępny u mnie!