Pozowała Weronika Tomanek
Cześć!
Jak się ma tak samo na imię to jest się czyimś imiennikiem, a jak się ma takie samo nazwisko to jest się czym, nazwiestnikiem? :D Ostatnio przed aparatem wystąpiła więc moja ,,nazwiestniczka". Szukałam słodkiej, delikatnej modelki do śpiącej sesji w zawilcach. Powyższe zdjęcie było moim głównym celem, a Weronika zgodziła się go zrealizować. Jestem dumna z tej fotki!
Stylizacja nie była dużą filozofią - wyciągnęłam chyba wszystko białe co mam w domu. :D Miały być śpiące zdjęcia, więc pojawiły się koszula nocna, poduszka i kołderka. Wszystko wyszło słodko i uroczo dzięki urodzie modelki. Nawet za bardzo nie zmarzłyśmy! Powróciły wreszcie ciepłe dni.
Wiosenne sesje pełną parą. Do obróbki czeka już kilka w kolejce. Długo zwlekałam z tym postem, ale zbliża się koniec roku i muszę się troszkę poświęcić szkole. Obiecuję, że nadgonię w wakacje! Zapraszam do oglądania.