Strony1

wtorek, 27 sierpnia 2019

Sesja zdjęciowa #106

Pozowała Julia Jelonek
Cześć!
       Dzisiaj kolejna sesja, w której fajnie eksperymentujemy z modelką. Julka miała już u mnie trochę zdjęć, więc starałyśmy się wymyślić coś nowego. Szukałyśmy jakiegoś fajnego pomysłu na zdjęcia w studiu i postanowiłyśmy pochlapać się w czarnej farbie!
       Były już ładne, słoneczne plenery, były delikatne zdjęcia pościelowe, to teraz musiało być coś z pazurem! Zaczęłyśmy od przyjemnych, kontrastowych portretów. Julka przywiozła ze sobą kwiaty i fajną jeansową kurtkę. Jeans super wygląda na tym tle, a róż fajne dopełnił kolory. Po tych zdjęciach przyszedł czas na to, żeby się trochę pobrudzić! Kupiłam dużo czarnego brokatu (którego nie polecam!), wyciągnęłam farby, zabezpieczyłyśmy tło i zaczęłyśmy zdjęcia. Dlaczego nie polecam brokatu? Chciałyśmy użyć go po to, żeby farba się fajnie mieniła. Lepszy efekt osiągnęłyśmy jednak sypiąc troszkę srebrnego brokatu, niż wysypując opakowanie czarnego. 
       Tak właśnie powstały ciekawe, nietypowe portrety. Wyglądają super! Dużą robotę robią niebieskie oczy Julki. Gdzieś kiedyś pisałam, że uwielbiam taki hipnotyzujący wzrok. Dzięki Julka za sesje - kolejne super fotki do kolekcji. Mam nadzieję, że wam również się spodobają, bo zmywanie tej farby pochłonęło trochę cierpliwości i bieżącej wody! Miłego oglądania. :D 


sobota, 24 sierpnia 2019

Chrzest - Igor Walczyk

Pozował Igor Walczyk z rodziną
Cześć!
       Uwielbiam robić zdjęcia w gronie osób, które już trochę znam. Jeszcze bardziej cieszy mnie to, że są rodzinki, które do mnie wracają. Igor to brat Marcela, na którego chrzcinach robiłam zdjęcia rok temu [CHRZCINY MARCELA KLIK]. Te same miejsca, te same osoby, a jednak zdjęcia trochę inne! Zawsze mówię o tym, że przyjemnie jest patrzeć na swój postęp. Na tych zdjęciach świetnie go widać. 
       Zaczęliśmy tradycyjnie od zdjęć z przygotowań. Kiedy jest więcej dzieci w domu, to zawsze wychodzą fajne kadry! Tutaj np. uchwyciłam przesłodką scenę, jak Marcel podaje bratu smoczek. Mieliśmy sporo czasu, więc było troszkę zabawy i śmiechów. Bardzo fajna atmosfera na początek!
       Zdjęcia z kościoła i przyjęcia wymagały trochę pracy. Możecie za to zobaczyć, jak radzę sobie w słabych warunkach oświetleniowych. Dużo zawdzięczam lampie i jasnemu obiektywowi. Rok temu miałam słabszy sprzęt i widzę tę różnicę. 
       Trochę skłamałam mówiąc, że to wszystkie te same miejsca, jak w tamtym roku. Przyjęcie Igorka odbyło się w klimatycznym miejscu obok lasu, o którym nie miałam pojęcia (chociaż przejeżdżałam tamtędy tysiące razy). Otoczenie Karczmy Leśnej sprzyjało zdjęciom, więc chyba najbardziej podobają mi się te rodzinne fotki w ciepłym słoneczku. A wam które najbardziej się podobają?
       Dziękuję rodzince za możliwość publikowania zdjęć i wysyłam buziaki! Wszystkich innych zapraszam do zapisów na wrzesień! Niedługo zaczynam studia, więc będę rzadziej dostępna. Miłego oglądania!
      

czwartek, 15 sierpnia 2019

Sesja zdjęciowa #105

 
Pozowała Paulina Moskwa
Cześć! 
       Jaką sesję zrobić, kiedy spotykamy się już któryś raz? Cieszę się, że są osoby, które do mnie wracają. Paulina to piękną dziewczyna o zielonych oczach, którą mogę nazwać jedną z moich stałych modelek. Tym razem postanowiłyśmy trochę poeksperymentować.
        Naszła mnie ochota na takie stare zdjęcia i ciepłe barwy. Jest środek lata i trzeba cieszyć się tym pomarańczowym słoneczkiem. Umówiłyśmy się na sesję, w której wykorzystamy kilka różnych pomysłów:

  1. Zwykle na czas sesji ten pokój zmienia się w studio fotograficzne. Tym razem praktycznie nie zmieniałam ustawienia mebli. Stary fotel, drewniany stół, szafa i książki tworzą taki retro klimat. Do tego doszła nietypowa (jak dla mnie) obróbka zdjęć w ciepłych brązach. Uroda Pauliny pasuje do tego pomysłu! Pojawił się tam również mój kot. Nie pytajcie dlaczego, po prostu przyszedł i się położył. :D
  2. Rozmawiałyśmy z Pauliną o zdjęciu z tęczą z pryzmatu na twarzy. Nie jest to takie proste kiedy brak pryzmatu. Używałyśmy różnych kryształów i śmiesznych, kolorowych okularów. 
  3. Skoro już wyszłyśmy na dwór, na piękny zachód słońca, pobawiłyśmy się trochę cieniami. Światło słoneczne przechodzące przez firankę zrobiło ciekawe refleksy na twarzy Pauliny.
  4. Po zachodzie słońca wróciłyśmy na kilka zdjęć pościelowych. Chciałam wykorzystać fajne ubrania, które miała ze sobą moja modelka.
  5. Do ostatnich zdjęć użyłyśmy specjalnego tła - kocu termicznego! Fotografowie znają ten trik na ciekawy bokeh przy portretach. Napiszę jeszcze, że wykorzystałyśmy tylko srebrną stronę, a więc złota nadal nie jest obfotografowana! ;)
       Czułam potrzebę opisania wszystkiego co zrobiłyśmy, bo strasznie podobają mi się efekty. Paulina ma teraz dużo klimatycznych portretów. Komu podoba się taki styl? To już nasza trzecia sesja zdjęciowa, a pomysły się nie kończą (zostawiam linki na dole). Obiecujemy, że następna będzie jeszcze lepsza! :D Miłego oglądania!


poniedziałek, 12 sierpnia 2019

Sesja zdjęciowa #104

Pozowała Hania i Bartek 

Cześć!
       Lato to piękny czas na sesje zdjęciową, a szczególnie taką rodzinną. Wieczór, kiedy światło jest najlepsze, a temperatura nie sprawia, że się rozpływamy, to idealna pora na fotki. Dla Hani i Bartka przygotowałam pomysł na naturalną, słodziutką i klimatyczną sesję zdjęciową. Co może być lepszego niż truskawki, małe kociaki i śliczne rodzeństwo?
       Zawsze, kiedy myślę o rodzinnej sesji zdjęciowej, do głowy przychodzi mi pomysł z piknikiem. Zdjęcia piknikowe są dla mnie takie bardzo ciepłe, rodzinne. Nie to, że samymi piknikami żyje człowiek! Ostatnio wpadło mi do głowy kilka fajnych pomysłów na sesję rodzinną bez użycia kocyka! Tutaj jednak robiliśmy zdjęcia z maleńką Hanią, więc poduszki i kocyki były wskazane.
       Cieszę się, że rodzice decydują się na sesje plenerowe z maluszkami. Dzieciaki cudnie wyglądają w otoczeniu natury. Nie dość, że sam piknik z truskawkami jest słodki, to jeszcze mieliśmy małe kociaki! Mam nadzieję, że skradną wasze serducha! Przesyłam buziaki właścicielowi kociaków i dziękuje za możliwość zrobienia takich zdjęć.
       Rodzice są zadowoleni, więc pozostaje mi tylko zaprosić do oglądania fotek i oczywiście zaprosić wszystkie rodzinki na takie urocze sesje zdjęciowe! 

poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Ślub kościelny - Agata i Piotr

Agata & Piotr
Cześć!
       Nastąpił dzień, w którym wrzucam na bloga bardzo ważny dla mnie post. Niedawno fotografowałam swój pierwszy ślub kościelny. Uważam, że robienie zdjęć na ślubie, to bardzo odpowiedzialna sprawa i długo zwlekałam z decyzją. Kiedy w końcu się odważyłam, trafiła mi się cudowna para, która mi zaufała.
       Będę dziękować Agacie i Piotrowi cały post, bo tak troszkę otworzyli mi nową drogę. Praca przy reportażu początkowo jest trochę stresująca, bo trzeba być skupionym na najważniejszych momentach. Przy ceremonii zaślubin jest mnóstwo chwil do uwiecznienia. Pierwsze propozycje ślubów odmawiałam, bo nie czułam się na tyle sprawna w fotografowaniu, żeby samemu podjąć się tego zadania. Kiedy już chrzciny szły mi dobrze, ciężko było znaleźć parę, która zgodzi się na zdjęcia, bez pokazania ślubnego portfolio. Aż w końcu trafiła mi się wesoła, piękna para, której podobały się moje fotki!
       Trochę się przygotowywałam, douczałam, trochę stresu było, ale po wszystkim jestem bardzo zadowolona. Uwieczniłam wszystkie momenty, które planowałam i spokojnie mogę chwalić się efektami. Ciesze się też, że ten pierwszy ślub fotografowałam we własnej parafii i w sali weselnej, którą znałam. 
       Fotki fotkami, ale to było super wesele! Bardzo podobała mi się taka luźna atmosfera. Z kościoła i przyjęcia zrobiłam ok. 600 zdjęć, więc państwo młodzi mają niezłą pamiątkę. Podobno najtrudniejszy pierwszy krok, więc to mam już za sobą. Oby szło mi tylko lepiej. Mam nadzieje, że spodobają wam się te fotki. Życzę młodej parze wszystkiego co najlepsze i zapraszam do oglądania!