Pozowała Agata Borek
Cześć!
To jedna z tych sesji, które były dawno planowane, ale nie doszły do skutku z powodu braku terminu lub brzydkiej pogody. Paradoksalnie za to spotkałyśmy się w jak dotąd chyba najcieplejszy dzień wiosny. Serio, było tak ciepło, że wahałyśmy się czy Agata wytrzyma w takim gruby swetrze przy stylizacji numer dwa.
Co do miejsca - byłyśmy pewne od początku. Planowałyśmy zrobić zdjęcia tylko przed, ale strasznie nas ciekawiło co jest w środku. W końcu udało nam się tam dostać. Miejsce trochę jak z horroru np. lalki bez głów, zapuszczone łazienki, ale nie bałyśmy się i trochę pozwiedzałyśmy. Druga miejscówka, to mała działka używana tylko w okresie letnim.
Zdjęcia z Agatą nie miały szczególnego motywu, czy planu. Po prostu ładne portrety. Zrobiła się z tego jednak bardzo klimatyczna sesja vintage. Myślę, że to też dzięki staremu modelowi aparatu, jaki pożyczyła od babci Agata. Wyszło całkiem sporo zdjęć.
Dziękuję Agacie za pozowanie i za to że sprostała moim szalonym pomysłom. Miłego oglądania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz