Strony1

wtorek, 9 sierpnia 2016

Sesja zdjęciowa #29

Pozowała Angelika Ciucias
Cześć!
      Po dwóch tygodniach nieobecności wracam z obszernym postem. Nie miałam ostatnio zbyt wielu sesji, dlatego tutaj takie pustki. Jak nie było żadnej sesji przez dwa tygodnie, to w tym tygodniu codziennie jestem zajęta. Przyszły tydzień mam wolny, więc zapraszam na sesje.
       Angelika poprosiła mnie o zdjęcia już w maju, ale obie czekałyśmy na zakończenie roku szkolnego. Mamy sierpień i w końcu spotkałyśmy się na zdjęciach. Zrobiłyśmy tak jakby dwie sesje. Pierwszy raz spotkałyśmy się jeszcze w lipcu, ale pogoda pokrzyżowała nam plany. Zdążyłyśmy zrobić jedną stylizację (tą z długą białą spódnicą), ale nie zrobiliśmy zdjęć w pięknej, długiej, błękitnej sukience. Strasznie się rozpadało i przemoczone wracałyśmy do domu. Drugim razem pogoda była bardziej łaskawa, nawet za bardzo. Od rana świeciło mocne słońce. Liczyłam na ładny zachód słońca, więc się spotkałyśmy. Niestety znowu nam się nie udało, bo wieczorem nadeszły burzowe chmury. W końcu nie zrobiłyśmy zdjęć w niebieskiej sukience,  bo nie było ładnego zachodu słońca i miejscówkę zajęła nam jakaś para. Myślę, że jeszcze się spotkamy, choćby dla tej błękitnej sukienki.
       Angelika przygotowała tyle stylizacji, że nie wiedziałyśmy co wybrać. Dodatkowo większość ubrań jest uszytych przez jej Mamę, więc podziwiam. Nie musiałam martwić się o miejsce, bo Angelika także je zaplanowała. Najpierw łąka i pole nad rzeką, potem ruiny miejscowej fabryki. Dużo przygód i problemów, ale dałyśmy radę i było fajnie.
        Każdy na początku jest nieśmiały przed obiektywem. Tutaj mamy idealny przykład oswojenia się z aparatem. Wyraźnie widać, jak Angelika na początku nieśmiało, z moją pomocą pozuje. Za to na ostatnich zdjęciach jest już doświadczoną modelką! Sama wiedziała jak najlepiej się ustawić, jakie pozy będą pasowały do otoczenia, ja już prawie nie byłam potrzebna. :D To są także pierwsze zdjęcia z użyciem blendy. Zapraszam do oglądania. :)



































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz