Pozowała Martyna Chamerska
Cześć!
Powiedzcie tylko, ze nie warto było czekać na takie zdjęcia... Moim zdaniem są przecudne! Martyna miała tyle pomysłów, że nie mogłyśmy się zdecydować! Jesteśmy umówione na kolejną sesję, pomimo tego, że zdjęcia skończyłam obrabiać dopiero dzisiaj. Bardzo miło mi się zrobiło, kiedy zaproponowała kolejną sesję tak naprawdę nie wiedząc jak wyszła poprzednia. :)
Zrobiłyśmy trzy stylizacje. Pierwsza na łące, w kwiatach. To taki mój styl, prawda? Biała sukienka, bukiecik, długie włosy i te hipnotyzujące OCZY! Czy tylko ja nie mogę od nich oderwać wzroku? Tak naprawdę one robią całą robotę. Pięknie wyróżniają się na takim łąkowym tle.
Druga stylizacja miała jeszcze bardziej podkreślić oczy. Użyłyśmy ciemniejszych cieni, fioletowej sukienki i nieco większego bukietu niż poprzedni. Pojechałyśmy do lasu, a tam spotkały nas śmieszne przygody. Nie martwiłam się, że ktoś nam przeszkodzi na leśnej drodze, a jednak. Co kilka minut jeździły tamtędy duże ciężarówki. Jedna z nich przystanęła, uchyliła się szyba, a kierowca pyta: ,,Dziewczyny, to dla mnie te kwiaty? Oj nie trzeba było!". Odpowiedziałyśmy: ,,Jasne, będą pasowały do ciężarówki!". Trochę się pośmiałyśmy, po czym robiłyśmy zdjęcia dalej. Nagle zatrzymuje się kolejna ciężarówka: ,,Dziewczyny, czy mogłybyście wlepić mandat temu gościowi za mną w ciężarówce, bo strasznie się wlecze i nas spowalnia?". My już tylko śmiałyśmy się. :D
Trzecia stylizacja związana było trochę z hobby modelki. Martyna trenuje sztuki walki. Chciała, żeby było trochę sportowo, ale też elegancko, więc dodałyśmy akcent w postaci wiązanych pasków.
Co myślicie o takich sesjach? Mam nadzieję, że zdjęcia spodobają wam się tak samo jak mi. Przepraszam, za trzy tygodnie bez sesji, ale staram się jak mogę. Mam jeszcze 11 sesji do przerobienia. Trzymajcie kciuki, żebym wyrobiła się do listopada! :D Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz