Pozowała Zuzanna Wróbel
Cześć!
Witam się kolejnym leśnym postem w ten nawet cieplutki poniedziałek. Odpoczęłam trochę ostatnio i zabieram się do pracy. Dzisiaj sesja ślicznej Zuzy, z którą umawiałam się na sesję po maturach. Zdjęcia wyszły nam na początku czerwca, a wstawiam je dopiero teraz.
Mimo, że to któraś leśna sesja z rzędu, to różni się nieco od pozostałych. Zuza nie pasowała mi do takich jasnych, księżniczkowych kolorów. Postawiłyśmy na czerń i nieco złota. Ciemna zieleń lasu, złoty wianek i złoto na rękach(!) świetnie podkreślają kolor oczu mojej modelki.
Zatrzymajmy się przy oczach, bo zasługują na odrębny akapit. Zuza ma niesamowicie ciemne oczy, prawie czarne! Zauważyłam to dopiero na zdjęciach. Chyba nigdy nie widziałam praktycznie czarnych oczu na żywo.
Sesja przebiegła pomyślnie, chociaż obawiałyśmy się deszczu. Na koniec zaświeciło nam nawet śliczne światełko. Nie obyło się bez przypałów, bo zawieruszył nam się telefon wśród zboża i zostałyśmy nagrane jak chodzimy po polu. Na szczęście telefon się znalazł, a żadne wezwanie na policje (za chodzenie po czyimś polu) mi nie przyszło, więc sesję uważam za udaną. Wystarczyło pomachać i zbyłyśmy paparazzi.
Nie pozostało mi nic więcej, jak zaprosić do oglądania zdjęć i do odwiedzenia mojego Facebooka. Pod zdjęciami zostawiam linki i krótki opis, czego użyłyśmy do zrobienia takich zdjęć. Miłego oglądania!
Złote palce da radę zrobić zwykłą farbką. Ja użyłam specjalnej farby do malowania napisów na nagrobkach.
Złote łzy to serum do twarzy o oleistej konsystencji, do którego dodałam złotego pyłku (pigment do makijażu). Serum miało wygodną pipetę do nałożenia ,,łez" na twarz.
Mój Instagram:
https://www.instagram.com/tomankowa/
https://www.instagram.com/tomankowa/
Moja strona na Facebooku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz