Od października mój Canon leży nieużywany. Nawet nie wiecie jak tęskniłam za robieniem zdjęć! Od wtorku wszystko się zmieniło, ponieważ wreszcie dotarła moja nowa bateria!
Zamówiłam ją w piątkowy wieczór, a przyszła w następny wtorek po południu. Z tego co wiem, jest to sklep w Warszawie, który chyba nie pracuje w weekendy (nie jestem tego pewna, zainteresowanych zapraszam do poczytania o tym na ich stronce). Być może wysłali ją dopiero w poniedziałek. W każdym bądź razie doszła w miarę szybko.
Wszystko zaczęło się od prezentacji na pewien konkurs. Miałam zrobić koledze trochę zdjęć w okolicy. Godzinę przed spotkaniem wszystko mi się posypało.
- Bateria rozładowana
- Zrobiła się brzydka pogoda
- Nie mogłam dodzwonić się do kolegi, że jednak mnie nie będzie
- Śpieszyłam się tak bardzo, że zepsułam baterię (po prostu się otworzyła)
Czemu tak długo zbierałam się do kupna nowej baterii? Przez pierwszy miesiąc rodzice obiecali, że pójdą do fachowca, żeby sprawdził czy ta popsuta będzie jeszcze działać. Okazało się, że nie. Upłynęło kilkanaście dni i wybraliśmy się po nowy akumulator. W sklepie powiedzieli nam, że baterię dokupimy jedynie przez internet. Nadszedł czas świąt. Większość sklepów on-line nie wysyłała w tym okresie paczek. Uznałam, że lepiej będzie dokonać zamówienia na spokojnie, po świętach. Miałam dużo czasu na wybór sklepu i produktu. Oglądałam te same strony kilka razy, porównując przy tym każdą ofertę. Pewnie myślicie, że jestem przewrażliwiona lub za bardzo przejęłam się zwykłymi zakupami. Uważam, że mój aparat jest jednym z ważniejszych przedmiotów, które posiadam. Ta transakcja musiała być perfekcyjna :D.
Wiem, ze może taniej zapłaciłabym na allego, olx, itd, ale bardziej ufam sklepom. Zdecydowałam się na stronkę OleOle!.
- cena ok
- bezpłatna dostawa
- pozytywne opinie
Zamówiłam ją w piątkowy wieczór, a przyszła w następny wtorek po południu. Z tego co wiem, jest to sklep w Warszawie, który chyba nie pracuje w weekendy (nie jestem tego pewna, zainteresowanych zapraszam do poczytania o tym na ich stronce). Być może wysłali ją dopiero w poniedziałek. W każdym bądź razie doszła w miarę szybko.
Kupiłam oryginalną baterię, nie polecam kupować chińskich podróbek. Moim zdaniem lepiej jest zainwestować raz, a dobrze.
- szybko się rozładowują
- są podatne na uszkodzenia
- pewnie psują nie tylko same siebie, ale także aparat
Na dziś to tyle, mam nadzieję, że podobają się wam też takie luźniejsze posty.
Pozdrawiam, Tomankowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz