Pozował Igor Walczyk z rodziną
Cześć!
Uwielbiam robić zdjęcia w gronie osób, które już trochę znam. Jeszcze bardziej cieszy mnie to, że są rodzinki, które do mnie wracają. Igor to brat Marcela, na którego chrzcinach robiłam zdjęcia rok temu [CHRZCINY MARCELA KLIK]. Te same miejsca, te same osoby, a jednak zdjęcia trochę inne! Zawsze mówię o tym, że przyjemnie jest patrzeć na swój postęp. Na tych zdjęciach świetnie go widać.
Zaczęliśmy tradycyjnie od zdjęć z przygotowań. Kiedy jest więcej dzieci w domu, to zawsze wychodzą fajne kadry! Tutaj np. uchwyciłam przesłodką scenę, jak Marcel podaje bratu smoczek. Mieliśmy sporo czasu, więc było troszkę zabawy i śmiechów. Bardzo fajna atmosfera na początek!
Zdjęcia z kościoła i przyjęcia wymagały trochę pracy. Możecie za to zobaczyć, jak radzę sobie w słabych warunkach oświetleniowych. Dużo zawdzięczam lampie i jasnemu obiektywowi. Rok temu miałam słabszy sprzęt i widzę tę różnicę.
Zdjęcia z kościoła i przyjęcia wymagały trochę pracy. Możecie za to zobaczyć, jak radzę sobie w słabych warunkach oświetleniowych. Dużo zawdzięczam lampie i jasnemu obiektywowi. Rok temu miałam słabszy sprzęt i widzę tę różnicę.
Trochę skłamałam mówiąc, że to wszystkie te same miejsca, jak w tamtym roku. Przyjęcie Igorka odbyło się w klimatycznym miejscu obok lasu, o którym nie miałam pojęcia (chociaż przejeżdżałam tamtędy tysiące razy). Otoczenie Karczmy Leśnej sprzyjało zdjęciom, więc chyba najbardziej podobają mi się te rodzinne fotki w ciepłym słoneczku. A wam które najbardziej się podobają?
Dziękuję rodzince za możliwość publikowania zdjęć i wysyłam buziaki! Wszystkich innych zapraszam do zapisów na wrzesień! Niedługo zaczynam studia, więc będę rzadziej dostępna. Miłego oglądania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz