Pozowali Ola i Blanka z rodzicami
Cześć!
Już powoli kończymy świąteczny maraton. Do wrzucenia została mi tylko ta sesja i kilka zdjęć z jeszcze jednej. Tak jak szkoda było mi rozstawać się ze świątecznymi sceneriami, tak szkoda mi, że już po świętach i wypadałoby wrzucać już coś innego. Kończymy jednak z przytupem.
Tym razem dwie urocze siostrzyczki. Obie bardzo zaangażowane w robienie pierniczków (i w jedzenie ciastek korzennych też!). Blanka super opiekowała się młodszą siostrzyczką i pomagała nam ją zabawiać. Generalnie w tym roku obyło się bez jakiś większych dramatów, chociaż zdarzały się jakieś marudy. Każdemu zdjęcia udały się jednak bardzo fajne.
Nie wiem czy zauważyliście, ale na scence kuchennej nie zawsze paliły się świeczki. Dają one fajne, pomarańczowe światło i docieplały zdjęcia. Czasem zapominałam je zapalać, a czasem po prostu bałam się, żeby biegające dzieciaki ich nie strąciły. Najwięcej krzywdy zrobiłam jednak ja sama, bo raz przysunęłam je zbyt blisko sufitu i trochę go osmaliłam. :D
No ale jak widać nikomu przez świeczki nie stała się krzywda, wszyscy (mam nadzieję) zadowoleni z efektów świątecznych sesji zdjęciowych. W tym miejscu podziękuję jeszcze wszystkim rodzinkom za opinie, które zostawili na mojej stronie po tych sesjach świątecznych! Życzę miłego oglądania!
Mój Instagram:
Moja strona na Facebooku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz