Strony1

niedziela, 7 lutego 2021

Sesja poślubna #159

Pozowali Martyna i Dawid

Cześć!
Tak się wzbraniałam przed sesjami w popularnych miejscach, a tu proszę - Kazimierz Dolny! Zdecydowanie to jest jedno z takich miejsc, które w naszych okolicach wpada do głowy parom ślubnym jako pierwsze. W tym przypadku jest to dla mnie zrozumiałe, bo od Solca do Kazimierza mamy rzut beretem. No i zgodziłam się na sesję w tym mieście, chociaż byłam w nim tylko może 3 razy i nie za bardzo znam fajne spoty do zdjęć. Pooglądałam trochę zdjęć w internecie, ułożyłam sobie wstępny plan i pojechaliśmy. 

Sesję robiliśmy w ostatnie dni grudnia, więc mogę powiedzieć, że to była sesja zimowa. Liczyliśmy na trochę śniegu, ale niestety się nie udało. Martyna i Dawid wybrali miejską sesję, więc w sumie ten śnieg nie był dla nas konieczny. Wykorzystaliśmy architekturę głównego rynku, ładne widoczki i całkiem przyjemne, zimowe słoneczko. 

Nie spodziewaliśmy się, że będzie tego dnia na rynku tak dużo ludzi! Śniegu nie było, ale było dość chłodno, po za tym był to już okres po świętach, no i pandemia, ale chyba jednak sporo osób wpadło na pomysł niedzielnej wycieczki. W sumie nie przeszkadzało nam to. Młodzi dostali mnóstwo życzeń i uśmiechów od nieznajomych, a ja przypomniałam sobie jak ja reagowałam na fotografa ślubnego jako mała dziewczynka - zawsze zachwycałam się suknią ślubną i podglądałam co robią. Tym razem to ja byłam fotografem na którego patrzyli. Ciekawe czy myśleli sobie "a co to za małolata biega z tą parą młodą". :D

Mam nadzieję, że ta sesja wam się spodoba. Ja zakochałam się w sesjach ślubnych. Mogłabym je robić nawet bez ślubu! Wy dajcie znać, czy podoba wam się taki zimowy plener. Buziaki!












































 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz