Pozowali Sylwia i Miłosz
Cześć!
Będzie dzisiaj trochę o pogodzie, bo odegrała ona na tej sesji kluczową rolę. Po za tym oczywiście będą same piękne fotografie i zakochani, przyszli rodzice!
Nastawiliśmy się oczywiście na piękny zachód słońca. Koniec kwietnia był cieplutki i przyjemny, a tego dnia świeciło piękne słońce. Czekając na idealny zachód, zrobiliśmy fotki w zielonej sukni przy skałach nad zalewem Brody. Lubię to miejsce, a w połączeniu z tą nową suknią, wygląda obłędnie.
W trakcie robienia zdjęć w pierwszej miejscówce słońce zaszło za ciemne burzowe chmury. Od tego momentu już nie modliliśmy się o zachód słońca, a o to, żeby zaraz nie zastała nas wichura. Te ciemne chmury wpasowały się jednak całkiem nieźle w naszą sesję, bo przygotowałam suknie w chłodnych i ciemnych kolorach.
Zakończyliśmy fotki na molo, kiedy już wiatr wiał nieco mocniej. Po drodze do domu złapała mnie już ulewa. Piękny zachód słońca, to idealne warunki do robienia zdjęć. Jeśli jednak pogoda ma inne plany, to nie znaczy, że fotki będą do wyrzucenia. Ta sesja to świetny przykład. Co myślicie o tych zdjęciach?
Mój Instagram:
Moja strona na Facebooku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz