Cześć!
Każdego roku mam przynajmniej jedną taką rodzinną sesję w kwitnącym sadzie. No bo kiedy jest lepszy czas na rodzinną sesję niż wiosną, kiedy wszystko kwitnie? Z każdym rokiem wychodzą mi te fotki piękniejsze! Tym razem jest sesja rodzinna połączona z sesją z okazji pierwszych urodzin małej Laury.
Na tę sesję zabrałam cały bagażnik tobołów, serio! Mieliśmy tutaj moją piękną huśtawkę, duży napis rok i inne dodatki. Śmieszna historia z tą huśtawką mi się przydarzyła. Kilka dni wcześniej, ale też tego samego dnia przy szukaniu miejsc na sesję zdjęciową znalazłam idealne, białe, duże drzewo z gałęzią wprost wołającą o to, żeby powiesić na niej huśtawkę. Wstawiłam nawet zdjęcie na instastory, żebyście mogli zobaczyć jakie cudne miejsce znalazłam. No i przyjeżdżam 30 minut przed sesją, żeby na spokojnie zawiesić huśtawkę, patrzę, a tu już wisi jakaś huśtawka. Ktoś musiał zawiesić ja tam kilka godzin wcześniej, bo rano jej jeszcze nie było. :D Miałam dylemat czy dowieszać kwiaty do już powieszonej huśtawki, czy ta mniejsza będzie wystarczająco stabilna, czy w ogóle tamtą podwinąć a założyć swoją. Ostatecznie połączyłam moje sznury i kwiaty z huśtawką, która była już na miejscu.
Jeśli macie ruchliwe lub marudzące dzieciaki i dlatego obawiacie się sesji zdjęciowej, to zdecydowanie powinniście się przyjrzeć tym zdjęciom. Pogoda i miejsce było idealne, tylko dzieciakom brakowało trochę humoru, a nam z czasem pomysłu jak je zachęcić. Ale ostatecznie fotki wyszły super i są nawet uśmiechy!
Moim zdaniem przepiękna jest ta sesje. Naprawdę. Już nie przedłużam. Życzę wam miłego oglądania!
Mój Instagram:
https://www.instagram.com/tomankowaphotos/
https://www.instagram.com/tomankowaphotos/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz