Iwona & Łukasz
Do niedawna sesja poślubna to był taki pewniaczek. Praktycznie każdy miał taką sesję po swoim ślubie. Teraz część par rezygnuje z sesji ślubnej innego dnia, ale prawdę powiadam wam - Ci co rezygnują, nie wiedzą co czynią! Ja to mogłabym wyjść za mąż tylko dla samej sesji. :D
Z Iwoną i Łukaszem spotkaliśmy się kilka dni po ich ślubie. Pani Młoda delikatnie nam się przeziębiła po weselu, ale pozowała bardzo dzielnie! Wybraliśmy się wspólnie w nieznane miejsca, które od dawna miałam na mapie swoich punktów na fajną sesję zdjęciową. Nie znam Kielc, byłam tam pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna, więc na pewno nie odkryłam jeszcze tych najlepszych miejscówek. Jeśli mamy tutaj osoby z Kielc, śmiało możecie podsuwać jakieś ładne miejscówki. Być może nadarzy się jeszcze okazja, żeby zrobić zdjęcia w tym mieście.
Pogoda trafiła nam się bardzo ładna, na miejscu wcale nie było dużo ludzi. Mogliśmy na spokojnie skupić się na zadaniu. Szczególnie podobał mi się kamieniołom i pomarańczowe światełko, które do niego zaglądało.
Zdecydowalibyście się na sesję ślubną w takim miejscu? Na wrześniowe popołudnie w sam raz! Miłego oglądania wam życzę!
Mój Instagram:
Piękne są sesje wykonywane z lotu ptaka. Takie ujęcia pozwalają lepiej uchwycić piękno architektury i krajobrazów.
OdpowiedzUsuń