Cześć!
Dawno, dawno temu (jakoś w czerwcu), za górami, za lasami (na leśnej działce) pewnego letniego wieczora miała miejsce magiczna, rodzinna sesja zdjęciowa. W tej opowieści była oczywiście księżniczka, które nie dawno skończyła roczek. Smoka niestety nie było, ale były za to muchy i komary. Zobaczymy czy spodoba się wam ta opowieść.
Jakiś czas wcześniej napisała do mnie rodzinka z pytaniem, czy dałoby radę zrobić sesję zdjęciową na ich działce w środku lasu. Ja tam bardzo chętnie! Działka znajduje się w okolicy miejscowości Mostki, za Starachowicami. Pierwszy raz byłam w tamtych okolicach i wspominam miło.
Zabrałam ze sobą trochę akcesoriów, bo zrobiliśmy piknik i jeszcze dodatkowo kąpiel dla małej. I tutaj właśnie wkraczają cytrynki i piwonie, które służyły jako dekoracja, ale w sumie też jako kwaśna przekąska.
Ostatnio u mnie coraz częściej te dziecięce kąpiele, więc ta sesja może być inspiracją do waszych zdjęć. Zostawiam was z tymi ciepłymi kadrami i lecę dalej się urlopować. Miłego oglądania!
Mój Instagram:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz