Pozował team Dżasty
Cześć!
Bardzo często jestem niespodzianką na wieczorach panieńskich (w ogóle śmieszne uczucie być prezentem dla kogoś) i zawsze boję się jak zareagują na to goście. Tutaj dodatkowo pani młoda zadeklarowała, że nie lubi zdjęć, a zobaczcie jaki cudny reportaż wyszedł i jak dziewczyny swobodnie czuły się z aparatem!
Imprezka odbyła się na Ranczu Kocieczyn. Ode mnie to spory kawałek drogi i jechałam tam chyba godzinę i dwadzieścia minut. Na miejscu zastałam przygotowaną w altanie imprezkę i mnóstwo uśmiechniętych dziewczyn. Zaczęłyśmy od niespodzianki. Na imprezę wjechały babeczki z racą tortową i oczywiście szampan.
Piękne światełko miałyśmy, więc wyszły śliczne grupówki. Potem jeszcze detale jak kwiatowe korsarze, pierścionek, szlafrok pani młodej, balony, no i oczywiście koniki! Właściciel ranczo zaprosiła nas do zagrody z klaczami na fotki. Głaskałyśmy, tuliłyśmy, klepałyśmy i robiłyśmy zdjęcia. To będzie wyjątkowa pamiątka.
Dziewczyny podobno zadowolone z takiej imprezki, ja też jestem zadowolona z tego reportażu. Chciałabym takie światełko częściej na przyjęciach! Zapraszam do oglądania!
Mój Instagram
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz